RMN w Zielonej Górze

Piotr Łysakowski

Pamiętam to zawstydzenie nastolatka, że w Zielonej Górze („czerwonej” – tak też się mówiło) „nic się nie dzieje”. Zawstydzenie tym większe, że w konkurencyjnym Gorzowie „działo się” sporo, mało tego, jedyne widoczne przejawy działalności opozycyjnej w Zielonej Górze były dziełem właśnie ludzi z Gorzowa

Więcej